fbpx
Menu Zamknij

SLAVIMIR OJSTREZ (- krótka biografia)

Slavimir Ojstrez urodził się 31. grudnia 1920 r. w małej wiosce Bukovzlak w Słowenii. W rodzinie otrzymał doskonałe wychowanie chrześcijańskie. Miał wielkie współczucie dla biednych, zawsze im pomagał w miarę swoich możliwości, zwłaszcza dzieciom. Jego rodzina była znana w okolicy z miłości do ubogich. Choć sami mieli trudności finansowe, zawsze coś dawali biednym, gdy ci pukali do drzwi.

Kiedy Slavimir miał cztery lata, został zapisany do przedszkola Sióstr Dzieciątka Jezus. Pewnego razu, gdy siostry odesłały już dzieci do domów, on nie wrócił do rodziców. Był to okres Bożego Narodzenia. Rodzice szukali go wszędzie zmartwieni, w końcu znaleźli w kościele parafialnym. Klęczał przy żłóbku. Mama powiedziała do niego: Ale dziecko, dlaczego nie wróciłeś do domu? On odpowiedział: Byłem bardzo zajęty i zadowolony rozmawiając z Dzieciątkiem Jezus.

We wrześniu 1927 r. zaczął chodzić do szkoły podstawowej. Nauczyciele i kapłan uczący go religii byli bardzo zadowoleni z niego, pełni uznania dla jego postępów w nauce.

Ze stolicy Słowenii, Lubliany, jego rodzina otrzymywała pismo misyjne Dzieci Afryki. Slavimir z niecierpliwością oczekiwał na każdy numer, zawsze czytał wszystkie artykuły. Ta lektura misyjna sprawiała, że coraz bardziej żal mu było dzieci afrykańskich, cierpiących z powodu nędzy duchowej i fizycznej. Na koniec każdego miesiąca otwierał swoją skarbonkę i wszystkie swe oszczędności oddawał do parafii, z przeznaczeniem na misje afrykańskie. Też gdy ktoś odwiedzał jego rodziców, Slavimir prosił gości o jakiś datek na cele misyjne.

Kiedy go pytano, kim będzie gdy dorośnie, odpowiadał, że pilotem sterowców, które wówczas zaczynano konstruować. Sam też robił ich małe modele. Mama spytała się go, dlaczego one się tak bardzo mu podobają, na co on odpowiedział: Bo gdy będę duży, polecę z tobą do Afryki na sterowcu który sam zrobię. Zrobię go tak dobrego, że nie przydarzy się żaden wypadek.

Po starannym przygotowaniu, 23 lipca 1929 r., Slavimir przystąpił do Pierwszej Komunii Świętej. Począwszy od tego dnia, starał się codziennie rano, jeszcze przed rozpoczęciem lekcji, w pełni uczestniczyć w Mszy Świętej. Jak to powiedział rodzicom, Komunie Święte ofiarował za dzieci afrykańskie. Dnia 31 maja 1930 r. przyjął sakrament bierzmowania. Przy tej okazji powiedział: Już wiem, co będę robił, gdy dorosnę: zostanę misjonarzem i wyjadę do Afryki.

W czerwcu 1930 Slavimir poważnie zachorował, zdiagnozowano złośliwy nowotwór krtani. Cierpliwie znosił wszystkie cierpienia, chętnie przyjmował przepisane mu przez lekarzy leki. Mamie wyznał: Teraz myślę, że sam Jezus chce mnie przygarnąć bliżej krzyża, by mnie uświęcić w sposób szczególny. Zdawał sobie sprawę, że prawdopodobnie nigdy nie zostanie misjonarzem i nie wyjedzie do Afryki, ale też wiedział, że jego cierpienie może być najpiękniejszą ofiarą w intencji misji afrykańskich. Widząc, ze nie zdrowieje lecz jego stan się pogarsza, powiedział: Myślę, że już wkrótce pożegnam się z tym światem, ale potem będę o wiele bliżej dzieci z Afryki. Innego dnia oznajmił: Czuję się bardzo słaby i chcę, aby wszystkie moje pieniądze były przeznaczone na misje, także inne moje rzeczy, moje ubrania, w tym pierwszokomunijne, niech będą oddane biednym dzieciom. To był jakby jego testament.

Dnia 17 czerwca 1930 r. proboszcz udzielił mu Sakramentu Namaszczenia Chorych i podał Wiatyk. Dzień później niespodziewanie wypowiedział takie słowa: O, jaka piękna jesteś, Najświętsza Panienko! Mamo, pomóż mi wstać, by podać rękę Matce Bożej. Wkrótce będę już z Nią w niebie. Mówiąc to, opadł na łóżko i jego oczy zamknęły się na zawsze. Była to środa, 18. czerwca 1930 r., wigilia uroczystości Bożego Ciała. W czasie pogrzebu ksiądz proboszcz ukazał Slavimira Ojstrez jako małego misjonarza, wzór oddania sprawą misji dla wszystkich dzieci.

***
Powyższa notatka biograficzna pochodzi z autorskiego cyklu artykulików
”Młodzi świadkowie wiary” pisanych przez Marka Pawła Tomaszewskiego w latach 2006-2007.
All rights reserved © 2006-2024 Marek Paweł Tomaszewski.

Opublikowano wMłodzi Świadkowie Wiary